poniedziałek, 23 maja 2016


...Informacja... 


Przepraszam was za to że coraz rzadziej pojawiają się wiersze na moim blogu 
Od momentu gdy zakończyła się szkoła nie mam jak na razie weny na pisanie 
Mam nadzieje że to się zmieni bo uwielbiam dla was pisać 
Zawsze mnie cieszy ten fakt jak sprawdzam ilość wyświetleń i wiem ze jesteście i czytacie

...



Także mam jeszcze jedną kwestie do poruszenia 
Mam do was pytanie drodzy czytelnicy 
Czy chcieli byście abym ruszył bloga związanego z tym co robiłem w danym dniu czy jednak 
Sam blog z wierszami wam w zupełności wystarczy piszcie do mnie czy jesteście za tym czy tez nie 
Możecie tutaj w komentarzu pod tym postem lub na Facebooku wysłać mi wiadomość 

Trzymajcie się mocno i pozdrawiam 

"Budzi mnie czas"

Budzi mnie rano 
Budzę się rano 
Coś lub ktoś 
Nie daje tu znowu spać 

Godzina szósta sześć
Już wybiła 
Nie budzę bestii 
Która, tak głośno oddycha 

Temperatura wzrasta 
Chyba za duszno tutaj jest 
A to dopiero rano 
Budzi mnie 

Nie nie wstanę 
Poczekam chwile 
Może choć przez chwilę 
Będzie lepiej na chwilę 

Ciśnienie do głowy uderza 
A jeszcze nie piłem 
Może wypije nie wiem 
A co to za dzień 

Nawet w kalendarz nie patrze 
Szczęśliwi czasu nie liczą 
Szkoda że to szczęście 
Już na starcie mnie pominęło 

Chyba już trochę czasu minęło 
Mam taką nadzieje 
Nienawidzę tego jak czas
Dyryguję moim życiem 

Szósta siedem no nie wierzę 
Czy ja tak szybko myślę 
Czy braknie mi czasu na myślenie 
Tak czas szybko płynie 

A co do płynie chyba 
Z biegiem po płynę 
Bo wszędzie się spóźniam 
Zawsze gdy nie powinienem 

Dobrze że to rano mamy dopiero 
Może pomyślmy o czymś miłym 
To lepszy poranek się stanie 
Może zjem dobre śniadanie 

A nie tylko wypije kawę 
I wypalę papierosa 
To będzie dobre na odmianę 
Tego dnia 

Jak to już szósta dwadzieścia 
Przecież dopiero wstałem 
Nienawidzę czasu i tych poranków 
Kiedy budzę się i myślę 

Gdy męczą mnie koszmary i myślę 
To czas jest nie ubłagany 
A gdy jest miło 
To w tedy czasu jest zbyt mało 
 
I znów to samo
Teraz jest szósta dwadzieścia jeden 
No ja już w to 
Po prostu nie wierzę 

Ale chyba czas wstać 
Może i życie to jest na jawie
A tylko sen jest prawdą 
I znowu to samo 

Budzi mnie rano 
Budzę się rano 
Coś lub ktoś 
Nie daje tu znowu spać 

Tak przez to zapominam 
Kto jest ważny 
A kto nie powinien 
W szyku ze mną stać 

Może czas się obudzić 
I spojrzeć choć raz 
Jeszcze raz na ten świat 



poniedziałek, 2 maja 2016


"Oczy"

Nie wiem dlaczego 
Gdy patrze w twoje oczy 
Mam wrażenie jak byś chciała 
W naj głębszą otchłań skoczyć 

Może to złudzenie 
A może tak jest 
Tak nie wiele chce 
Tylko proszę uśmiechnij się 

Tak wiem wszystko się sypie 
Ale uwielbiam twoje oczy 
Są takie piękne 
Czysty sen 

Choć teraz do mnie 
Zatańczmy ostatni raz 
To nasze życie jak taniec 
A parkiet jest tylko nasz 

Tylko czy zatańczysz ze mną 
Proszę Panią do tańca 
Twoje oczy mówią tak 
Choć słowa mówią nie 

Mówi się trudno 
Sam idę po życia parkiecie 
Ja chce tylko twojego szczęścia  
Dać tyle ile mogę 

Uczuć nie przyjmujesz 
Jak i mnie nie przyjmujesz 
Choć w twych oczach widzę 
Jak bardzo czas byś chciała cofnąć 

Przepraszam nie moja wina 
Ze Einstein wolał za kobietami ganiać 
Teraz razem byśmy czas cofnęli 
Może udało by mi się uratować ciebie 

Twoje oczy na szczęście 
Mówią mi tak wiele 
Choć widzę
Jak tępe ostrza ranią twoje myśli 

Choć wieczorami płaczesz 
Pewnie w poduszkę 
Następnego dnia uśmiechasz się 
Tylko jak możesz 

Wiem jak nienawidzisz tego 
Gdy patrze w twoje oczy 
Mówiąc ci za każdym razem 
Jakie masz piękne 

Ty tego nie widzisz 
Za to ja to doceniam 
Bo wiem ze wszystko 
Jest do uratowania 

Ty i twoje myśli 
Dobrze ze oczy twoje 
Mówią mi tak wiele 
Za każdym razem choć  

Nie wiem dlaczego 
Gdy patrze w twoje oczy 
Mam wrażenie jak byś chciała 
W naj głębszą otchłań skoczyć