"Znów"
Znów wszystko się niszczy
Znów wszystko się wali
Chyba już nie mam tego jak kiedyś
Serca ze stali
Znów chyba wszystko
Mnie niszczy od środka
Jak najgorsza
Radioaktywna bomba
Chyba znów staczam się
Otchłań przeszłości
Chyba nic się nie zmieniłem
Jestem już tak słaby
Chciałbym móc cofnąć czas
I niczego nie zniszczyć
Cofnąć się do momentu
Kiedy byłem inny
Teraz zostaje sam
No przecież tak musi
Życie moje trwać
No kur*a mać !
Nikt chyba tego nie widzi
Jak bardzo mi zależy
Nikt chyba tego nie widzi
Jak bardzo się staram
Swój własny świat
Do góry nogami wywracam
To bez sensu
To i tak
Znów na końcu
Pozostanę ja sam
Mój wiersz
I ten biały sześcian
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz