"Umrę Jeśli Odejdziesz"
Znów moje powieki stają się ciężkie
A w ciemności znów wspominam
Ten dzień kiedy trzymałaś mnie
Za rękę, gdy patrzyłaś na mnie
To jest zbyt piękne
Ten głos, pojawił się
Wiec zaraz zniknie
I choć chciałbym być silniejszy
To już nie potrafię
Przepraszam chciało by się powiedzieć
I z nadzieją że dla ciebie nigdy
Się nie zmienię
Na wspomnienia przeszłości
Znów zaczynam lamentować
I jeszcze to uczucie
Czuć się żywym, a w środku
Tylko prochy
Pewnie znasz to uczucie
I choć codziennie słyszę
Będzie dobrze, jakby milion ludzi
Wypowiadało żart w kłamstwie
I choć mówiłem sobie
Że dla samego siebie zawsze
Będę wierny to kłamałem
Bo to co mam, wierze i czuje
Mogło by zabrzmieć jak pytanie
Czy to boli ??
Nie wiem już od lat nie czuje
Wiec jeżeli ten krok który wykona
W inną stronę
Nie będę w tedy płakał
Lecz po prostu umrę
[(proszę o wyrozumiałość brak weny twórczej)]